Byłoby poważnym nadużyciem stwierdzenie, że w stosowaniu kosmetyków jest coś złego. Pamiętajmy, że dzielą się one na różne kategorie – to po pierwsze.
W ofertach drogerii znajdziemy preparaty służące odbudowie i ochronie, które traktować trzeba wedle nieco innych standardów. Ciężko mieć zastrzeżenia do tego, że nasza córka sięga po pomadki nawilżające do ust czy krem do rąk.
Takie produkty mają ściśle określone zastosowanie i nie można ich wiązać z jakąkolwiek ekstrawagancją. Na drugim biegunie mamy jednak te wyroby koncernów, które mają zmieniać wygląd twarzy i tym samym ingerują w naturalną urodę.
Podkłady, pudry, szminki, tusze do rzęs – lista jest długa i w tym momencie nie ma potrzeby, by się o niej rozpisywać. Część młodych dziewcząt ma niestety tendencje do nadużywania tych przydatnych skądinąd rzeczy.
Rezultat może być dość żenujący, co łatwo zaobserwować na ulicach. Właśnie tu chcemy zaapelować o umiar – bo nadmierne upiększanie może zaszkodzić.
Delikatne akcenty są rzecz jasna dopuszczalne i nie ma w nich nic zdrożnego.
